piątek, 4 października 2013

Początek


Pewnego wieczora, zafascynowany przeżyciami i opisami autostopowych podróży osób z forum o tymże temacie oraz książki "Prowadził nas los" (którą polecam), spakowałem swój plecak i już następnego dnia z samego rana wyruszyłem w swoją pierwszą autostopową podróż. Po kilku dniach spędzonych w drodze, wróciłem jeszcze bardziej nakręcony na kolejne wyjazdy.
Podczas tej pierwszej wyprawy miałem uczucie, że największą przyjemność sprawia mi podróżowanie bez określonego planu, ram czasowych, będąc zdanym na los. Do tej pory to uczucie mnie nie opuszcza.
Teraz dzieli mnie kilka dni od mojej najdłuższej planowanej wyprawy. Tak jak zawsze przed podróżą, mam dużo obaw, i nadzieję że po pierwszym dniu od wyruszenia wszystkie te obawy znikną. Moim celem jest dotarcie do Mongolii na wiosnę, gdzie chcę spełnić swoje marzenie (ale o tym jeszcze będzie), jadąc w miarę możliwości autostopem. Pierwszym etapem będzie przejechanie przez kraje europejskie, Turcję oraz Iran, a dalej... to się okaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz